Śmierć
ŚMIERĆ
W dniu takim jak dziś
bo dzień drugiemu podobny jest,
obejmiesz mnie rękoma swymi...
co wtedy czuł będę. ..?
Łza z oka spłynie jeśli na czas zdąży
a myśli skacząc pobiegną z przestrzeni w przestrzeń...
Jeszcze raz ujrzę lata dziecinne,
ojca, którego nie ma choć wciąż we mnie żyje,
matkę - piękną, młodą i bez trosk tak uśmiechniętą,
siostrę, braci kochających się i bez kłótni...
I kiedy kalendarz ten przesuwać się będzie,
znajdę i skarb ten najcenniejszy-
Was najukochańszych z kochanych:
Ewkę, Donię i małą Danielkę...
I znowu łza jeśli zdoła pobiegnie jak strumyk,
bo oto w tym momencie stracę to co najdroższe mi jest...
Dobre czyny przeplatać złe będą,
ręce wyciągnę i duszę w nich złożę nie mówiąc nic,
Potem światło lub mrok nastąpi i cisza wielka...
za którą nadzieja moja pozostanie,
że o mnie nie zapomnisz i powiesz
''wieczne spoczywanie racz mu dać Panie''.